Moja pierwsza torebka z Semprearte i z pewnością nie ostatnia (dosłownie, bo kolejna jest już w drodze do mnie). Trochę się bałam, co przyjdzie, bo 100% handmade z innych krajów potrafi być kinder niespodzianką. Moje obawy rozwiały się w 200%, gdy tylko otworzyłam przesyłką (swoją drogą pięknie przygotowaną z dodatkową informacją, w jakim zakładzie wykonano moją torebkę i podziękowaniem od twórcy). Ta torebka to małe dzieło sztuki kaletniczej. Misterne zdobienia, piękna lekko nabłyszczana, delikatnie skrzypiąca skóra, ciekawe zapięcie. Dzięki neutralnej, naturalnej kolorystyce pasuje do bardzo wielu stylizacji i stanowi przysłowiową wisienkę na torcie. Jak w tytule recenzji - jest efekt WOW i lekko zazdrosne spojrzenia murowane.